- Dobry wieczór. Mówi Kowalski. Pana lekarz domowy. Pan przyjdzie do mnie pilnie, Bo toaleta MI się zapchała.
- Ale Panie Doktorze! Jest sobota wieczór. Jestem w garniturze I lakierkach I zaraz na randkę wychodzę.
- Proszę Pana. Jak Pan ma problemy ze zdrowiem to ja przychodzę o każdej porze. Dnia I nocy.
- No dobrze. Za chwilę będę.
Po piętnastu minutach hydraulik puka do mieszkania lekarza. Faktycznie ubrany w garnitur I lakierki. Lekarz prowadzi go do toalety. Pokazuje
zapchaną muszlę. Hydraulik zagląda do środka. Cmoka. Wyjmuje z kieszeni jakieś tabletki. Wsypuje do muszli I mówi.
- Dobra, a teraz niech pan muszlę obserwuje przez dwa dni. Jak nie będzie poprawy - to Pan do mnie zadzwoni w poniedziałek.