Wszyscy znamy ten problem. Od maleńkości jesteśmy uzależnieni od mleka, najpierw od mleka matki, a potem mleka krowiego, owczego lub koziego. Od małego jesteśmy wprost zmuszani do jego picia. Do reklamy włączają się aktorzy i piosenkarze (pożyteczni ignoranci). Jesteśmy świadkami walki na najwyższych szczeblach o "szklankę mleka dla ucznia". Czy warto kruszyć kopie? Czy przypadkiem nie jest to błąd, do którego nikt nie chce się przyznać, a który przyczynia się do wychowywania chorego społeczeństwa? Proszę zapoznać się z opinią prof. Tombaka i proszę się przygotować na szok. imitation pigalili christian loubatin shoes cheap louboutin shoes luois bouton knockoff
Żaden ssak na świecie (oprócz człowieka), będąc dorosłym już osobnikiem nie spożywa mleka. Tak urządziła to natura. Jeśli chodzi o koty, to my ludzie, nauczyliśmy je pić mleko. Koty, które go nie piją żyją dwa razy dłużej (udowodnione przez naukę). Obecnie mleko zostało zastąpione specjalnym pożywieniem, które ze smakiem zajadają nasi ulubieńcy. Sami więc Państwo widzicie, że gust naszych pupilków jest zmienny. Podstawowa różnica między mlekiem krowim a kobiecym to wysoka zawartość białka - kazeiny w mleku krowim. Kazeina to substancja niezbędna cielakowi, by mu rosły kopyta i rogi, ale nawet cielak pije mleko tylko do 6 miesięcy. Człowiek nie ma kopyt ani rogów, dlatego też żywieniowe normy białka są jawnie zawyżone. Człowiek potrzebuje znacznie mniej białka, ponieważ określony gatunek bakterii, znajdujący się w jelicie grubym posiada zdolność syntezowania białka z weglowodanów, których dostarczamy spożywając produkty roślinne.
W mleku kobiecym kazeiny jest zaledwie 0,2%. W krowim mleku znajduje się mało żelaza, dlatego też cielak żywi się trawą. W tym celu natura specjalnie przystosowała organy trawienne cielaka, które pozwalają mu strawić i mleko i trawę oddzielnie. Układ pokarmowy człowieka jest zbudowany inaczej. Krowie mleko dostając się do żołądka, pod wpływem kwaśnych soków żołądkowych ścina się, tworząc coś co przypomina twaróg. Ten "twaróg" oblepia cząstki innego pokarmu znajdujące się w żołądku. Dopóki ścięte mleko nie ulegnie strawieniu (a mleko trawione jest w ostatniej kolejności), proces trawienia innego pokarmu nie rozpocznie się.
Zjawisko to, często powtarzające się, może spowodować zaburzenia w funkcjonowaniu układu pokarmowego. Stąd też pytanie - po co zamieniać swój organizm w przetwórnię mleka i kwaśnych produktów mlecznych, tracąc przy tym wiele energii na proces trawienia? Kazeina znajdująca się w mleku rozkłada się w organizmie przy pomocy podpuszczki. Dziecko 1-2 letnie ma już paznokcie i włosy, więc zapotrzebowanie na kazeinę jest żadne. Układ trawienny dziecka przestaje wydzielać podpuszczkę. Od tej chwili krowie mleko staje się dla organizmu produktem ciężkostrawnym. Należy brać pod uwagę jeszcze jeden ważny fakt. Obecnie mleko jest szkodliwe, szczególnie dla dzieci, z racji swych ekologicznych zanieczyszczeń. Nieodłącznym towarzyszem wapnia w mleku jest radioaktywny Stront-90.
Niektórzy lubią dodawać mleko do kawy czy herbaty. Lepiej tego nie robić, ponieważ pod wpływem temperatury kazeina znajdująca się w mleku ścina się. Kazeina to surowiec do produkcji kleju organicznego. W naszym organizmie kazeina "klei" kamienie w nerkach, naczynia krwionośne, powoduje powstawanie guzków w nogach, deformację palców rąk, a inne niestrawione składniki mleka osiadają w naszych tkankach i ścięgnach pod postacią śluzu. H. Shelton i dr Walker piszą - "Mleko krowie jest źródłem powstawania śluzu w organizmie człowieka od okresu niemowlęctwa do głębokiej starości i jest przyczyną takich chorób jak grypa, przeziębienia, astma, czy bronchit.