Dzisaj suszymy pomidory - przysmak z gorących Włoch, gdzie pomidory suszy się ponoć na ulicy.
Artykuł powstał dzieki jednej znajomej, która bardzo narzekała na pracochłonnośc procesu suszenia pomidorów. Pracochłonność najprawdopodobniej wynikała z używania piekarnika do suszenia pomidorów - my w naszym przepisie użyjemy profesjonalnej suszarki za 60pln z supermarketu, słóńca i lodówki ;)
Kupujemy 2kg pomidorów odmiany Serca bawole - ponoć najbardziej mięsiste - oczywiście na bazarze w cenie 2pln za kilogram. Na początek zabieramy sie za mycie. Podczas mycia przebieramy pomidory - odrzucamy przejrzałe, takie które rozpadają sie w ręku. Przy okazji czyścimy z uszkodzeń skóry itp.
Po umyciu pomidory kroimy w cienkie plastry - jak się domyślacie - im cieniej pokrojone, tym szybciej ususzą się.
Poniżej zdjęcie z pomidorami wystawionymi w słoneczny dzień na balkon od strony zachodniej. Jeśli możemy skorzystać ze słońca to czemu nie? Niestety w naszym klimacie raczej nie starczy tego słońca do pełnego ususzenia pomidorów, tak więc będziemy musieli wspomagać sie suszarką i lodówką.
Po skrojeniu 2kg pomidorów bawole serce na desce pozostało nam tyle pestek - jak widać nie za wiele tych pestczek, tak więc chyba słusznie starsi doradzają, żeby to właśnie tego pomidora suszyć. Aczkolwiek jak brakowało bawolich serc do wypełnienia suszarki, to posługiwaliśmy się najpopularniejszymi pomidorami okrągłymi - szklarniowymi, czy też polnymi i także nie najgorzej sie suszyły.
Po zachodzie słońca pomidory poukładane w suszarce trafiały do lodówki do godziny 22:00, gdyż korzystam z taryfy G12, w której mam nocną taryfę cenową za prąd.
Zazwyczaj suszenie kojarzy sie nam z piekiarnikiem i dużymi temperaturami - mało kto kojarzy, że zimny klimat lodówki tak samo nadaje sie do suszenia, gdyż w lodówkach Panuje bardzo suchy klimat - nadmiar wody oszrania lodówke, a później w procesie rozmrażania jest skraplany do tacki pod lodówką.
Po godzinie 22:00 w taryfie nocnej korzystaliśmy z suszarki elektrycznej, której moc wynosi 250W. Suszarka mieści około 2kg pomidorów. Wstępnie podsuszone pomidry na słońcu i w lodówce, dosuszają się elektrycznie w około 4h.
Poniżej widzimy pomidory po 24h cyklu suszenia. Jak widzicie grubsze kawałki nie są dosuszone na wiór, ale podobno tak ma być, że powinny zachować trochę wody - to są nasze pierwsze susszone pomidory, tak więc zobaczymy, czy to nie przeszkodzi w długotrwałym przechowywaniu.
Tak podsuszone pomidory układamy luźno w słoiku - wystarczy 0,5l na 2kg pomidorów. Pomidory powinny wchłonać olej, jeśli będą miały dostatecznie dużo miejsca.
Zalewamy gorącym olejem (słonecznikowy, z oliwek - chyba nie ma większego znaczenia) i odstawiamy do góry dnem do zawekowania. Podczas zalewania pomidory powinny troszkę poskwierczeć, a przy okazji wypuścić powietrze.
Błedy:
1. Pewnego dnia pomidory zostały na noc na balkonie - następnego dnia pod wieczór okazało się, że pomidory zostały pokryte delikatną białą pleśnią. Wszem wiadomym jest, że pomidory są "trujące" o czym świadczy, że nie ma ani jednego robaka chętnego na zjadanie tego warzywa, jednak okazuje sie, że grzyby/pleśnie radzą sobie nawet z pomidorami niejadalnymi dla innych koneserów ;)
2. Pomidory zalane zimnym olejem - okazało sie, że z takiego słoika cały czas wysdostaje sie powietrze - najprawdopodobniej jakieś bakterie lub pleśnie pracowały wytwarzajac powietrze - wzrost cisnienia powodował przeciekanie oleju przez zakrętkę.
Ciekawostki:
Owoce pomidora zawierają m.in.: najwięcej potasu, sód, magnez, wapń, mangan, żelazo, kobalt, miedź, cynk, fosfor, fluor, chlor, jod, karoten, witaminy: K, B1, B2, B6, C, PP; kwasy: pantotenowy, foliowy, szczawiowy; biotynę a także śladowe ilości innych substancji, m.in. nikotyny. Jak sie domyślacie - suszone pomidory mają tych wszystkich pierwiastków więcej niż te wodniste ;)
Owoc pomidora jest z botanicznego punktu widzenia OWOCEM, ale nazywamy ze względów podatkowych w USA warzywem - było wzięte przeznaczenie tego owocu.